Parlament Europejski na wczorajszym (6.02.14) posiedzeniu opowiedział się za szybka ścieżką wdrożenia backloadingu. Oznacza to, że jego wprowadzenie będzie możliwe jeszcze w I kwartale bieżącego roku. Miniona sesja plenarna Parlamentu Europejskiego w Strasburgu przyniosła szereg niekorzystnych dla polskiego przemysłu decyzji. Przede wszystkim przyjęto rezolucję w sprawach ram klimatycznych do roku 2030. Ponadto stanowi pierwszy krok do "reformy" systemu handlu emisjami poprzez trwałe wycofanie z niego dużej części uprawnień do emisji CO2, negując jednocześnie zasadność przydziału bezpłatnych uprawnień dla przemysłów energochłonnych w takich krajach jak Polska.
Pomimo sprzeciwu składanego najpierw na poziomie parlamentarnej Komisji ds. ochrony środowiska (ENVI) przez posła Tadeusza Cymańskiego oraz sprzeciwu zgłoszonego przez posła Zbigniewa Ziobro na sesji plenarnej, przyjęto rozporządzenie wykonawcze Komisji Europejskiej wprowadzające w życie tzw. backloading. Chodzi o bezprecedensowy zabieg ingerencji w system handlu emisjami, który według zapisów dyrektywy miał działać w oparciu o mechanizm rynkowy. W związku z kryzysem gospodarczym i zastojem produkcyjnym w ostatnim czasie, ceny uprawnień do emisji CO2 osiągnęły poziom dużo niższy niż zakładała Komisja Europejska i producenci zielonych technologii. Dziś zdecydowano o wycofaniu 900 milionów uprawnień do r. 2016, co ma wpłynąć na wyższą ich cenę. Skutki tej decyzji odczują nie tylko polskie zakłady przemysłowe. Elektrownie i elektro-ciepłownie mogą być skłonne do przenoszenia kosztów uprawnień do emisji CO2 na końcowych odbiorców.
Źródło: cire.pl
